Tzn.?
Tzn, że by móc sprawować taką usługę należy mieć sprzęt. W tym wypadku są to autobusy.
Które nie są tanie.
Niestety, nie. Koszt autobusu to ok. 300 000 - 400 000 - zakładając, że chce się kupić autobus używany ok. 7 letni. Nowe i młodsze, oczywiście są droższe. Do tego dochodzi również konserwacja oraz garażowanie i inne nieprzewidywane koszty. W tej chwili dysponuję 4 autobusami i zatrudniam również kierowców. Kiedyś miałem ich 6 - ale niestety - siła wyższa.
Kto jest Pana zleceniodawcą?
Przede wszystkim są to biura turystyczne. Na rynku jestem już dłuższy czas, więc dokładnie nie umiem powiedzieć w jaki sposób w chwili obecnej wypłynąć na rynek turystyczny. Wynajmuję autokary w zasadzie w całej Polsce od Gdańska po Kraków i jakoś się to kręci już dobrych parę lat.
Dużo się słyszy o bankructwie biur turystycznych, nie boi się Pan?
Oczywiście są chwile zwątpienia, biura mają to do siebie, że płacą z opóźnieniem, np. jeśli latem 2012 zrobię im usługę wynajmu - to zapłaty mogę się spodziewać dopiero po kilku miesiącach - albo odpukać - wcale.
Dlaczego tak się dzieje, skoro klienci biur płacą z góry za wycieczkę?
Zgadza się - płacą z góry. Jednak biura turystyczne planują już w roku 2012 wczasy na rok 2013. Jest to metoda uda się nie uda. Oznacza to, że np. biuro X zaplanuje 5 turnusów wczasów do Francji dla 30 osób, za te 5 turnusów musi zapłacić hotelowi francuskiemu (zabukowanie miejsc) - wypali tylko 1 turnus, bo na więcej klientów nie było - stad długi, bankructwa itd. Inny przykład: biuro zaplanuje 10 turnusów wczasów w Egipcie. W Egipcie wybuchają zamieszki - jak to było jakiś czas temu i siłą rzeczy wycieczki wczasy są również nie sprzedane. To dla biura kompletna klapa. Oczywiście to taki uproszczony przykład, nie każde biuro działa uczciwie i nie każde nieuczciwie. Nie bronię tutaj również bankrutów, ale jestem w branży turystycznej od dobrych kilkunastu lat - więc troszkę wiedzy na ten temat posiadam i poniekąd rozumiem jak to działa.
Nie jest tak, że taki biznes to trochę praca sezonowa?
Zgadza się, od maja - września 4 autobusy to mało. Jeździmy w zasadzie cały czas, po całej Europie - od Hiszpanii po Rosję. Wówczas dodatkowo na umowę zlecenie zatrudniam kierowców ponieważ moi etatowi nie dają rady. Natomiast jesień, zima, wczesna wiosna to już niestety sezon ogórkowy. Kilkanaście krótkich zleceń: są to przede wszystkim wycieczki szkolne lub inne, nastawione na kilkudniowe zwiedzanie. Ale....po lecie zawsze jest jesień i zima - a dla mnie mniejszy zarobek.