sobota, 21 lipca 2012

List rekomendacyjny! Zawsze o niego proś!

Dziś świat można poznać, nie wychodząc z domu, a tzw. listy polecające udziela się przede wszystkim drogą elektroniczną, jednak da się zauważyć powrót do sporządzania listów rekomendacyjnych (tych na piśmie), które są mile widziane i wiele mogą powiedzieć o osobie poszukującej zatrudnienia. Dobrze, taki list rekomendujący dać jako załącznik do CV (ale w dobrym guście tylko wtedy gdy potencjalny pracodawca poprosi o niego), zawsze jednak można w CV wpisać punkt: rekomendacje/referencje na życzenie. 
Stosuje się dwa rodzaje rekomendacji: rekomendację prostą i rekomendację kwalifikowaną. Rekomendacja prosta ma przede wszystkich charakter grzecznościowy, dotyczy obszarów w których nie ponosi się ryzyka: polecenia hotelu, restauracji, ośrodków wypoczynkowych, ofert specjalnych – ogranicza się do rzeczy lub instytucji i dobrze sprawdza się w niezobowiązujących rozmowach (czyli polecam Ci, ale sam sprawdzisz, może masz inny gust i Ci się nie spodoba?) Ryzyko, że zaszkodzi wizerunkowi tego kto rekomenduje, jest niewielkie lub żadne. 
Rekomendacja kwalifikowana dotyczy obszarów, w których podejmuje się wysokie ryzyko – to przede wszystkim polecenia osób. Ryzyko zburzenia dobrego wizerunku zarówno osoby rekomendowanej jak i rekomendującej jest wówczas średnie lub wysokie.


Zawsze prośmy o referencje, nawet wówczas, gdy uważamy, że są one niepotrzebne. Warto je mieć w szufladzie, bo przyjdzie czas, że z wdzięcznością je wyciągniemy. 


O rekomendacje możemy poprosić nie tylko pracodawcę, ale każdą inną osobę z którą łączył nas jakiś kontakt - może to być: - wykonywane praktyki podczas szkolenia, udział w kółku organizowanym przez Urząd Miasta, organizacja akcji dobroczynnej dla Stowarzyszenia, możliwości jest wiele, ale prośmy rozsądnie by nie wpaść w skrajność i śmieszność