W tym momencie zapewne 90%
osób czytających tekst zamyka okno przeglądarki....cóż, pech ;) Dla pozostałych 10%
przedstawię kilka rad i wskazówek, które powinny być przydatne w
osiągnięciu 30% punktów na egzaminie, gwarantujące jego zdanie.
Wbrew pozorom wrogiem nie są egzaminatorzy (choć większość
zdających tak ich postrzega). Wrogiem jest egzamin. Pierwszą rzeczą jaką należy zrobić, jest zapoznanie się z formą oraz
kryteriami oceniania egzaminu ustnego. Jak można zdawać egzamin nie wiedząc jak on wygląda oraz czego się oczekuje od zdającego?
Jak posiąść tę "sekretną
wiedzę"? Najlepiej u samego źródła czyli CKE (klik tutaj), wbrew pozorom to nie tajemnica!
Jeśli ktoś przeanalizował ten
dokument wie, że egzamin trwa maksymalnie 15 minut (nie może więcej, ale mniej i
owszem) oraz składa się z części:
Rozmowa wstępna - ok. 2
minut;
Zadanie 1 - rozmowa z
egzaminatorem - ok. 3 minut;
Zadanie 2 – opis ilustracji
i do tego 3 pytania – ok. 4 minut;
Zadanie 3- opis materiału
stymulującego plus 2 pytania – ok. 5 minut.
Krok
2: Słownictwo ........
Czy muszę znać wszystkie
angielskie wyrazy? Jak ich się nauczyć? Na oba pytania
odpowiedź brzmi: nie.
Nie ma osoby, która znałaby
wszystkie angielskie słowa i nikt od Was tego nie wymaga.
To czego potrzebujecie to podstawowy zakres słownictwa z każdego zakresu tematycznego (jest ich 14), które umożliwi sprawną komunikację.
To czego potrzebujecie to podstawowy zakres słownictwa z każdego zakresu tematycznego (jest ich 14), które umożliwi sprawną komunikację.
Wiem, brzmi to jak
typowy wykład nauczyciela, więc pokażę to na przykładzie……
Każdy z czytelników
uczy się z jakiegoś repetytorium, które jest podzielone na
poszczególne działy np. życie rodzinne, kultura, świat przyrody, szkoła itd.
Jest to zrobione nie bez przyczyny, gdyż właśnie słownictwa z tych
poszczególnych działów będziecie potrzebować do swobodnej rozmowy na maturze.
Co mam zrobić? Nauczyć się
wszystkich słówek z całego działu? Byłoby idealnie, ale pozwól, coś zasugeruję...:
Na przykład - znienawidzony
przez wszystkich dział "świat przyrody"....
Na końcu każdego rozdziału repetytorium powinien znajdować się słowniczek wyrazów. Jeśli rzucimy na niego okiem, to po wstępnym przerażeniu dojdziemy do wniosku, że znajduje się tam tyle nowych wyrazów, że nauczenie się ich wszystkich zajmie nam ze 3 lata.
Na końcu każdego rozdziału repetytorium powinien znajdować się słowniczek wyrazów. Jeśli rzucimy na niego okiem, to po wstępnym przerażeniu dojdziemy do wniosku, że znajduje się tam tyle nowych wyrazów, że nauczenie się ich wszystkich zajmie nam ze 3 lata.
Sugeruję, abyś nie panikował, tylko przejrzał wszystkie znajdujące się w słowniczku wyrazy i wybrał te, które Twoim zdaniem najbardziej Ci się
przydadzą. Jak to zrobić?
Bardzo prosto: po co uczyć
się np. 13 różnych rodzajów katastrof naturalnych (np. susza, zamieć) skoro za
bardziej potrzebne uznałbym np. ‘powódź,
trzęsienie ziemi, pożar”. Nie będę potrzebował wyrażenia: "odbierać zwierzętom
ich środowisko naturalne", ale na pewno przyda się: "globalne ocieplenie" lub "przyjazny dla środowiska". Chodzi o to, aby z każdego zakresu wybrać najbardziej przydatne słownictwo.
Mam nadzieję, że wiecie już
jak wybrać najpotrzebniejsze wyrazy. Zaufajcie swojemu instynktowi.
Co wy byście chcieli/mogli powiedzieć na temat np. powodzi, która miała miejsce
kilka lat temu w Polsce, tsunami, trzęsienia ziemi na Haiti?. Z pewnością potrzebowalibyście wyrazów typu: "flood, victims,
firefighters, rescue, save, destroy, damage itp."
Nie wspominam oczywiście o tych oczywistych słówkach typu "water", "fire" które znają osoby nieuczące się angielskiego.
Nie wspominam oczywiście o tych oczywistych słówkach typu "water", "fire" które znają osoby nieuczące się angielskiego.
Krok 3. Gramatyka ..........
Tak, znienawidzona przez
wszystkich paskudna, niewyuczalna angielska gramatyka. Na pocieszenie powiem, że są języki, które mają bardziej skomplikowaną gramatykę, np. …. język polski. Ale
do rzeczy.
Nie będzie tutaj dobrych rad
oprócz tej: trzeba znać co najmniej 6 czasów: Present Simple, Present Continuous,
Past Simple, Past Continuous, Future Simple i "be going to". Wymienione
konstrukcje odnoszą się do teraźniejszości, przeszłości i przyszłości co
pozwoli opowiedzieć o tym, co wydarzyło się w zeszły weekend nie używając
np. czasów teraźniejszych (a niestety się zdarza zbyt często)!
Niestety. Musicie umieć tworzyć zdania twierdzące, pytające i przeczące we
wspomnianych wcześniej konstrukcjach!
Przydatne zwroty
W repetytorium (najczęściej
na końcu) znajduje się coś co nazywa się "Functions Bank". Większość uczniów
odkrywa tę tajemnicę pod koniec roku szkolnego, gdy siłą rzeczy kończy
podręcznik, ale są i takie orły, które nawet wówczas nie zauważają tej cudownej ściągi.
Bo jest to ściąga i do tego bardzo dobra, z której powinien skorzystać każdy maturzysta (oczywiście nie na egzaminie).
Bo jest to ściąga i do tego bardzo dobra, z której powinien skorzystać każdy maturzysta (oczywiście nie na egzaminie).
Co tam jest takiego cennego? Są tam najbardziej przydatne zwroty podczas rozmowy. Pozwolę sobie wymienić kilka
kategorii: rozpoczynanie rozmowy, udzielanie wskazówek, prośby, proponowanie,
udzielanie rad itd. Dlatego obowiązkowo należy się z
tymi zapoznać zwrotami.
Dodam, że są to zwroty, które niejednokrotnie ratują
tyłek podczas egzaminu.
Krok
4. Ćwiczyć i powtarzać i ćwiczyć i powtarzać i ćwiczyć ……
….do znudzenia, (na
pewno do maja). Wszystko czego się nauczycie należy powtarzać.
Jak powtarzać? Wkuwać na
pamięć dzień w dzień to samo?
Sugerowałbym raczej łączyć w większe grupy wyrazy, które już znacie. Postarajcie się opowiedzieć jakąś historyjkę z przeszłości. Byliście ostatnie na jakiejś imprezie? Opowiedzcie o tym ale....po angielsku. Macie plany na przyszłość? Na wakacje? Na co czekacie?! Wszystko da się powiedzieć po angielsku. Robicie zakupy w warzywniaku? A jak kupilibyście kilogram jabłek np. w Wielkiej Brytanii? Po co Wam te jabłka? Spróbujcie o tym opowiedzieć.
Opowiadajcie w myślach, idąc na imprezę, robiąc zakupy…itd. Najpierw w myślach, później na głos. Ważne jest by "przyzwyczaić się do swojego głosu" - zdarza się, że słysząc swój głos denerwujemy się i towarzyszy dodatkowy stres.
Sugerowałbym raczej łączyć w większe grupy wyrazy, które już znacie. Postarajcie się opowiedzieć jakąś historyjkę z przeszłości. Byliście ostatnie na jakiejś imprezie? Opowiedzcie o tym ale....po angielsku. Macie plany na przyszłość? Na wakacje? Na co czekacie?! Wszystko da się powiedzieć po angielsku. Robicie zakupy w warzywniaku? A jak kupilibyście kilogram jabłek np. w Wielkiej Brytanii? Po co Wam te jabłka? Spróbujcie o tym opowiedzieć.
Opowiadajcie w myślach, idąc na imprezę, robiąc zakupy…itd. Najpierw w myślach, później na głos. Ważne jest by "przyzwyczaić się do swojego głosu" - zdarza się, że słysząc swój głos denerwujemy się i towarzyszy dodatkowy stres.
Ćwiczcie również, wykonując zadania maturalne z zegarkiem w ręku. Chodzi o to, żeby
przyzwyczaić się do formuły egzaminu. Poproście kogoś by był egzaminatorem i przeprowadzajcie co jakiś czas taki ustny egzamin. Zanim staniecie oko w oko ze swoim "wrogiem", należy przecież przećwiczyć kilka różnych
strategii, zarówno obronnych jak i ofensywnych.
Powodzenia!
Opowiadał … nauczyciel ... angielskiego ;)