środa, 12 grudnia 2012

duszPasterz ... powołanie, pasja czy styl życia?

Czy można mówić o zawodzie księdza? Pewnie tak, jednak bez powołania i pasji - prawdziwym księdzem nie można zostać. 
Rozmowa z ks. dr Andrzejem - który jest tym szczęśliwcem, gdyż wybrał swoją drogę świadomie i może powiedzieć, że jego praca to zawód, pasja oraz powołanie. 


1. Pasja, powołanie czy zawód?

Wszystkie trzy pasują. Bez powołania wydaje się niemożliwe, żeby myśleć o tym by zostać księdzem i jednocześnie dobrze wykonywać swoje zadania. Bez dobrego przygotowania do zawodu, trudno być następnie nauczycielem w szkole, czy efektywnie pracować w innych miejscach. Bez podejścia z pasją do swoich obowiązków, po jakimś czasie opadają skrzydła i pojawia się zniechęcenie. Brakuje nowych pomysłów. Potrzebujesz korzeni, które daje ci dobre przygotowanie zawodowe (i modlitwa oczywiście) oraz skrzydeł, które cię unoszą i inspirują do nowych zadań.

2. Jak wyglądają studia. Co jest w nich najtrudniejsze?

Studia trwają 6 lat. Są to studia jednolite, tzn. bez stopnia zawodowego (licencjatu). Pierwsze dwa lata obejmują przedmioty filozoficzne, potem trzy lata teologii, ostatni rok to praktyka w szkole i w parafii oraz wykłady z przedmiotów uzupełniających. Specyfiką studiów jest to, że wszyscy mieszkają „pod jednym dachem”, czyli w seminarium. W takim układzie musi być jasny regulamin i plan dnia, do którego trzeba się dostosować – nie o każdej porze można wyjść i wrócić, są ustalone godziny posiłków, odpoczynku i pracy, modlitwy i ciszy nocnej. Wygodą jest z kolei to, że nie trzeba sobie szukać mieszkania czy martwić się o to co dzisiaj zjem na śniadanie.
Trudności mogą być dwie: 1) ilość egzaminów i zaliczeń 2) dostosowanie się do rygorów zamieszkania w seminarium.

3. Kiedy otrzymałeś święcenia? 

W 2002 roku

4. Jaki był temat pracy mgr, a następnie dr?

Mgr pisałem z pogranicza filozofii i teologii. Chciałem przez to znaleźć dla siebie odpowiedź na pytanie: dlaczego Pan Bóg pozwala na istnienie zła w świecie? Temat brzmiał: „Alvina Plantingi Obrona Wolnej Woli jako próba udowodnienia spójności teizmu”. Pisałem o tym, że ludzie wolni są bardziej wartościowi od tych, którzy w sposób przymusowy zawsze postępowaliby tylko dobrze. Ale sama wolność nie wytłumaczy istnienia zła w świecie. Musimy założyć, że u początku świata stało się coś, co zepsuło naszą wolność i odtąd każdy robi coś złego. Nie da się wytłumaczyć zła bez przyjęcia koncepcji grzechu pieroworodnego. I tu filozofia wkracza na grunt teologii.
Dr był już z innej działki. Pisałem o sposobach nauczania religii w krajach europejskich.

5. Jak wygląda przeciętny dzień duchownego (taki w tg roboczym) o której wstaje, jakie ma obowiązki.

Wstaję zwykle ok 6 rano. O 7 mamy Mszę w parafii. Jeśli zaczynam wykłady o 8, wtedy Mszę Św. odprawiam wieczorem, o 18.30. Mam oprócz tego dyżury w Wydziale Katechetycznym w Kurii, dwa razy w tygodniu do 18. W piątki po południu i w soboty rano – spotkania z kandydatami do bierzmowania. W pierwsze piątki idę do chorych z Komunią Świętą, a po południu spowiadam w parafii. W niedziele – tak jak w każdej parafii: w mojej zaczynamy o 7 i kończymy przed 21 – pracujemy „na zmiany”, tzn. co drugie niedzielne popołudnie mam wolne.
Każdy ksiądz z racji obowiązków niedzielnych i weekendowych ma też zwykle jeden wolny dzień w tygodniu i jest to czas do własnego zagospodarowania. Można wtedy wyjechać, iść w góry, pospać, odpocząć, odwiedzić rodziców albo przygotować coś, co będzie potrzebne w tygodniu. Ja mam wolne poniedziałki.

6. Co jest Twoim największym sukcesem w pracy?

To, że jeszcze mi się chce pracować. A już bardziej poważnie - to, co robię sprawia mi dużą satysfakcję. Po 10 latach pracy jestem bardzo zadowolony ze swojego wyboru i z tej pracy, którą wykonuję. To uważam za swój sukces, ale zawsze - oceniają ci, dla których pracuję.

7. Jak spędzasz urlop? Ile trwa czy można w ogóle odpocząć od „powołania”? Czy ono już zawsze jest wpisane w wybrany przez Ciebie „styl życia”? Czy mimo odpoczynku/ urlopu masz obowiązki w związku z pełnioną rolą duchownego?

Kiedy ksiądz ma urlop, nie ma obowiązków w parafii ani innych miejscach, w których pracuje. Zwykle ten urlop wypada w czasie wakacji, gdy nie ma zajęć w szkole. Księża, którzy nie uczą w szkole mogą sobie wybrać inną porę na odpoczynek. Czas urlopu to miesiąc podczas wakacji i tydzień w czasie ferii zimowych.
W czasie pisania doktoratu urlop spędzałem na nauce języka albo zastępowałem księży w parafiach francuskich. Dzięki temu chciałem doszlifować mój francuski, a wakacje to był jedyny okres, kiedy mogłem poświęcić temu zajęciu więcej czasu. Od 2009 roku postanowiłem, że muszę też mieć czas wolny tylko i wyłącznie dla siebie. Dzielę miesiąc urlopu na jakiś wyjazd (w tym roku byłem nad polskim morzem), pobyt w domu czy nadrobienie spotkań ze znajomymi, rodziną, na które w ciągu roku nie ma czasu. Zimą spędzam zwykle tydzień na nartach. Rodzice mieszkają w Górach, więc można pogodzić wówczas dwie rzeczy – odpoczynek i pobyt w domu.

8. Czy duchowny zawsze musi być ubrany służbowo?

Nie, nie chodzę ubrany służbowo zawsze, np. na zakupy, na rolki, czy w czasie wypoczynku. Strój wiążę bardziej z posługą, którą sprawuję: w parafii, w Kurii, na uczelni. To są spotkania i wydarzenia, które domagają się właściwego stroju. Księdzem jestem zawsze – w pracy i na urlopie, a strój trzeba dobrać właściwy do okoliczności.

9. Jeśli mówimy o duchownym jako o zawodzie, to czy są stopnie awansu? Jeśli tak, to od czego one zależą?

Ksiądz pracuje w różnych miejscach. Jako nauczyciel w szkole, podlega takim samym stopniom awansu jak każdy pracujący tam pedagog. Praca w parafii wiąże się czasami z wyróżnieniami nadawanymi przez biskupa. Takim podstawowym awansem jest uzyskanie godności proboszcza, ale nie ma reguły kiedy, po ilu latach pracy to nastąpi. Nieraz zależy to od osobistego zaangażowania. Są też wyróżnienia honorowe: kanonik, prałat – to takie stopnie nadawane za wykonaną pracę, niekiedy po xxx latach pracy, ale i tu nie ma reguły. Można powiedzieć, że w dużej mierze zależy to od uznaniowości przełożonych i od zasług danego księdza, oraz jego wkładu pracy.

10. Czy nauczanie dzieci, młodzieży jest wpisane w zawód księdza? Czy studia przygotowywały do uczenia/ nauczania?

Tak, studia dają przygotowanie pedagogiczne i umożliwiają podjęcie pracy w szkole. Jest to regulowane polskim prawem dotyczącym przygotowania nauczycieli (odpowiednia ilość wykładów z pedagogiki, praktyki w różnych szkołach podczas studiów, wyjazdy wakacyjne itp.). Księża, tak jak każdy, mają też naturalne (lepsze lub gorsze) predyspozycje, by uczyć w szkole. Jedni czują się tam bardzo dobrze, inni mają z tym trudności. Każdy ksiądz, po studiach jest przecież zwykłym początkującym nauczycielem i musi się swojej pracy dopiero uczyć. Niektórym przychodzi to z trudem. Mamy też przykład wielu proboszczów, którzy nie uczą w szkołach, bo są odpowiedzialni za właściwe funkcjonowanie parafii. Ale myślę, że samo nauczanie jest wpisane w pracę księdza – na tym przecież polega jego rola, by uczyć tak jak nauczał Pan Jezus. Jeśli nie w szkole, to dzięki kazaniom, rekolekcjom, na pielgrzymkach, spotkaniach parafialnych, forach internetowych, książkach, itd.Jest to ciągłe nauczanie: dzieci, młodzieży oraz dorosłych.

11. Jaki masz kontakt z dziećmi/ młodzieżą?

Lubię dzieci i młodzież, choć zdaję sobie sprawę z tego, że spotkania z nimi, w parafii czy w szkole, wymagają dobrego przygotowania. Trzeba wiedzieć, co się chce im powiedzieć i w jaki sposób to zrobić, by nie wiało nudą. Raz wyjdzie lepiej, raz gorzej. Trzeba poświęcić trochę czasu na znalezienie dobrego pomysłu, utrzymanie dyscypliny, itp. Myślę jednak, że to wszystko jest dużo łatwiejsze, gdy się pozytywnie do nich podchodzi, gdy chce się ich zrozumieć oraz porozmawiać z nimi.

12. Czy lubisz uczyć /nauczać?

Tak, lubię. Zauważam, że po iluś latach pracy zaczynam coraz więcej mówić. To jest dobre i niedobre, bo bywa, że zagaduję swoich słuchaczy. Ale kiedy widzisz, ze słuchacze nastawiają się na odbiór, to cieszy to, co robię.

13. Czy miałeś jakikolwiek wpływ na to, że służbę duszpasterską pełnisz w Krakowie?

Gdybym nic chciał pracować na uczelni, to pracowałbym gdzieś indziej. Ale jestem zadowolony z takiego rozwiązania.

Zza Kulis:

Chciałam być profesjonalna, z powagą pytam rozmówcę o jakże poważną sprawę, a tu przydarzyła mi się taka oto perełka. Na pytanie co wykłada (w sensie jakiej dziedziny naucza)

ja: co ks wykłada?

Ks A: towar w Bied... pewnym Dyskoncie 

ha ha