poniedziałek, 27 sierpnia 2012

(brak) pomysł (u) na biznes ... a może ... franczyza

a może Coffee News?
Czym jest franczyza - raczej każdy się spotkał z tym pojęciem. Dla przypomnienia, dla mniej wtajemniczonych - wyjaśnienie pojęcia znajdziecie tutaj
Na czym polegałby pomysł na biznes na zasadzie franczyzy, na przykładzie gazetki Coffee News i jaka byłaby jego rentowność? Oczywiście, to mój blog i moje przemyślenia, być może ktoś ma inne, a prawda leży zupełnie gdzie indziej. Wszystko należy przemyśleć i skonsultować np. z franczyzodawcą.
gazetka Kraków 
Czy warto się w to pakować? Na to pytanie część osób odpowiedziałaby „Jasne! To wspaniały pomysł!”, inni odrzekliby „Eee to takie amerykańskie, w moim mieście się na pewno nie przyjmie”.  (pomysł wydawania Coffee News narodził się w Kanadzie) 
Ale do rzeczy... 
Co to Coffee News - każdy sobie dokładnie sprawdzi na oficjalnej stronie. Pokrótce, to jednostronicowy tygodnik (wygląda na A4), w którym znajdują się ze 2 krótkie artykuły, kilka zagadek, aforyzmów, trochę humoru, horoskop oraz dział o wydarzeniach w mieście typu: „Co się dzieje?”. Informacje te znajdują się w centralnym punkcie i są otoczone reklamami. Taka ramka z reklam. Publikacja jest darmowa i może być udostępniona dla czytelnika np. w restauracjach, kawiarniach i innych "poczekalniach".
Pomysł.
Sam pomysł stworzenia takiej publikacji wygląda całkiem do rzeczy. Zapewne każdy kto choć raz był w kafejce czy restauracji  zauważył przynajmniej jednego człowieka siedzącego solo i sączącego kawę, tudzież grupkę osób, które oficjalnie były tam razem, ale jakoś specjalnie nie pałały chęcią konwersacji. Każdy kto był świadkiem takich „niemych spotkań” stwierdzi, że to właśnie dla takich ludzi stworzone zostało Coffee News. Taki darmowy umilacz czasu. A kto wie, może i powód do rozpoczęcia konwersacji z milczącym partnerem/partnerką przy stoliku?
Franczyza
Zachęceni genialną prostotą pomysłu postanawiamy, że to właśnie my wprowadzimy ten wynalazek do kafejek i restauracji w naszej mieścinie. Zaczynamy sprawdzać jakie są warunki franczyzy i ... ciężko cokolwiek znaleźć. Szukamy do skutku:
Płacimy opłatę licencyjną i kolejno, co miesiąc ok. 1200 PLN.
Co jeszcze - konieczny jest wymóg nazwijmy go "prawnym" - nie może to być dla nas zajęcie dodatkowe. Musimy albo kogoś zatrudnić, albo sami zająć się tym na pełny etat. Tym i tylko tym. Niczym więcej. Początkowo franczyzodawca nie miał nic przeciwko i można było traktować to jako dodatkowe zajęcie, ale potem zmieniły się kryteria dla franczyzobiorców i już nie ma tak dobrze. Franczyzobiorca jakby nie patrzyć wkracza na nasz "prywatny" teren decydując za nas, czym mamy się zajmować na full time, a czym nie ... Dziwne.  
Zmniejszyła się też liczba oddziałów. Kiedyś było ich chyba około 20, a dzisiaj jest już tylko 8.  Być może jest to spowodowane właśnie tymi nowymi kryteriami, a może nie (nie wiem).
gazetka Łódź
Ile wynosi opłata licencyjna12-20 tys. PLN. (Kiedyś była promocja - opłata wynosiła 10 tys. netto).
Przyjmuję, że przyjęliśmy te informacje na klatę i nic nas nie zraża. Zajmiemy się tym i tylko tym, wysupłamy te tysiaki i  będziemy płacić co miesiąc haracz. 
Co nam zostanie do roboty? Zostanie kilka rzeczy:
Po pierwsze: Trzeba znaleźć punkty gdzie będziemy dystrybuować naszą publikację. Chyba powinno być ich 80. Sporo? 
Po drugie: Jeśli je znajdziemy to oczywiście będziemy musieli raz w tygodniu dostarczać do tych miejsc naszą gazetę (przypominam, że jest to tygodnik), do 80 punktów ... trzeba pewnie dysponować samochodem, bo zakładam, że czas mamy. 
Po trzecie: Trzeba znaleźć ogłoszeniodawców. Musimy wypełnić ogłoszeniami nasz tygodnik (jest 30-32 miejsc reklamowych). Reklamodawcami powinny być małe i średnie firmy. Jesteśmy dobrzy w sprzedaży bezpośredniej?
Po czwarte: Trzeba nasz tygodnik złożyć, tzn. zdecydować co będzie w numerze (dostaniemy dostęp do gotowców, z których można korzystać), zrobić i rozmieścić ogłoszenia i wydrukować samemu lub przesłać do druku do centrali (za to też trzeba będzie zapłacić drukarni w naszym mieście lub franczyzobiorcy - nie muszę chyba mówić, że wybieramy formę korzystniejszą dla nas).
No i tyle, lub aż tyle.
Pytanie najważniejsze: Gdzie tu zarobek? Zarobkiem są reklamy zamieszczone w naszym tygodniku. Cena za reklamę jest ustalana przez centralę, a my możemy oczywiście krzyknąć więcej. Cała ta reklamowa kasa jest dla nas.
Czas na podsumowanie. Czy warto? Czy się opłaca? Czy będzie z tego kasa? I tak i nie. 
Pomysł fajny, ale…
1. Musimy znaleźć co najmniej 80 punktów, gdzie będziemy dostarczać nasz tygodnik. W dużym mieście to pewnie nie takie trudne, w mniejszym może być gorzej. Poza tym najlepiej aby te punkty były blisko siebie (łatwiejsza dystrybucja). Jeśli będą rozrzucone po mieście to dostarczenie publikacji już będzie czasochłonne.
2. Koszty.
Miesięczny haracz, a do tego opłata licencyjna. Moim zdaniem dosyć wysoka opłata licencyjna, bo to przecież kilkanaście tysięcy złotych. W zamian franczyzobiorca niewiele nam daje markę, dostęp do bazy artykulików? - coś więcej? jeśli nie ma nic więcej, to mało za opłatę licencyjną - nawet tę w promocji. Do tego koszt cotygodniowego druku ok. 300-400zł.
3. Reklamy/ogłoszenia.
Musimy umieć zdobyć klienta czyli pozyskać ogłoszeniodawców. Dla jednych może się to okazać trudne, dla innych proste - to indywidualna sprawa. Zależy też w jakim regionie mieszkamy, czy potrzebna jest taka forma reklamy.  Poza tym musimy umieć przekonać klienta do wykupienia reklamy u nas, czyli będziemy musieli umieć to sprzedać. Jeśli umiemy to fajnie, jeśli nie mamy o tym pojęcia to  dużo gorzej (ale można się przecież wszystkiego nauczyć… podobno).
Z tego co wiem oferuje się klientowi ogłoszenia w pakietach, nie wiem czy to dobre określenie. Chodzi o to, że można wykupić reklamę miesięczną, trzymiesięczną, pewnie półroczną i roczną. To dobry news, bo jeśli sprzedamy ogłoszenia na pół roku, to ... mamy z tego pieniądze przez 6 miesięcy i nie musimy się przez ten czas martwić jak wypełnić te 30-32 boxów reklamowych. Niestety nie wiem jaki jest koszt takich pakietów więc ciężko tutaj określić jaki jest z tego zysk po odjęciu kosztów. Pewnie jakiś jest. Minus - jest jeszcze jeden, przenośne urządzenia z dostępem do Internetu - cóż nie czarujmy się one mogą być sporą konkurencją dla naszego dobrze zapowiadającego się interesiku. Klienci w kawiarniach siedząc samotnie przy stoliku często przeglądają ... Internet lub ... telefon komórkowy. 
4.Koszty dodatkowe niezwiązane z franczyzą: to np. benzyna, amortyzacja samochodu, koszty urzędowe czyli np. ZUS, koszty zatrudnienia pracownika (jeśli nie decydujemy się na samozatrudnienie)
5. Inne niewiadome: na jak długo podpisywana jest umowa franczyzy, w jaki sposób możemy się z niej wycofać, czy są konsekwencje prawne, finansowe? jakie?, jakie są nasze wymagania finansowe, łatwo sobie wyliczyć ile przy dobrych wiatrach możemy zarobić: np. jeśli koszt reklamy to 40zł/tydzień 30banerów reklamowych = 1200zł x 4 tg = 4800zł. Chyba, że banerów jest więcej i koszt reklamy też jest większy - to jest tylko przykład w jaki sposób można obliczyć. Teraz należy odjąć koszty: druk reklamy, haracz dla franczyzodawcy, ZUS itd. 
Pamiętać należy też, że za reklamę możemy wziąć tyle ile reklamodawca będzie chciał za nią zapłacić, im więcej punktów i Coffee News bardziej znany na lokalnym rynku tym więcej możemy "krzyknąć" za ogłoszenie, ale banerów reklamowych nie będzie więcej! zawsze tyle samo, no chyba, że wykupimy licencję na kolejne miasto. 
Plusy:
Nie pracujemy nad marką, marka już jest znana, płacimy przecież za licencję
Ciekawy pomysł, ciekawe doświadczenie
Do głębszej analizy można zastosować biznes plan, który publikowałam tutaj

Podsumowanie:
Czy warto się skusić?
Tak, jeśli…
- nie masz stałej w miarę dobrze płatnej pracy;
- zostałaby zlikwidowana lub obniżona (i to sporo) opłata licencyjna;
- mieszkasz w co najmniej średniej wielkości mieście, gdzie jest dużo restauracji oraz kawiarni

Na koniec takie przemyślenie ... w tym wypadku spełnia się zasada: żeby zarobić pieniądze, trzeba je najpierw mieć - szkoda ...